Przeklęty Kubek...
03 listopada 2019, 23:21
Czy on musiałbyć w tej szafce?
Każdy remont surowego pomieszczenia zakończy się pewnie nowym umeblowaniem. Tak też było dzisiaj. No wiem niedziela, trochę niefortunnie, ale jak czasu nie ma to i nawet w niedzielę trzeba robić takie rzeczy. Wracając do rzeczy. Przed założeniem nowych mebli trzeba zdjąć stare i wyciągnąć ich zawartość - nic odkrywczego. Ale sentyment powrócił. Jedna szafka zawierała w sobie skrytą zawartość. Był w niej kubek od M. który otrzymałem dobre 5-6 lat temu. Bez okazji. Jak staram się walczyć z tym co teraz mam w naszej sytuacji, a właściwie nic nie mam to ten kubek przywrócił mi minione 6 lat. Bardzo mi smutno z tego powodu. Ten kubek i wspólna fotografia z tego kubka stoi mi przed oczyma cały dzień. Już wiem że rano będzie ciężko. Losy kubka oczywiście zostały przesądzone. Nie, nie został wyrzucony - teraz to dla mnie cenna pamiątka. Trzymam ją w swoim pokoju - w witrynie, frontem do przodu. Jak rano to zobaczę pewnie pojawią się łzy, a przynajmniej utęsknione myśli...
Jutro chyba wykonam krok do przodu. Napiszę. Co ma się stać to się stanie. Na pewno nie napiszę "co tam" bo w obecnej sytuacji nie jest to dla mnie priorytetem. Postaram się napisać coś co będzie mi mogło jakoś pomóc, chociaż w najmniejszym stopniu. Jest ciężko, ale idziemy dalej.
Dodaj komentarz