18 grudnia 2019, 22:22
Game Over.
1014 km, 3 rodzaje środków transportu i 12 godzin. Mogę sobie te liczby wstawić do gabloty. Pewnie gdybym prowadził bloga z podróży byłbym dumny z tych statystyk. Szczerze mówiąc, jestem dumny. To był ciężki dzień, ale dał mi sporo satysfakcji, biorąc pod uwagę ten czynnik. Dla zabicia czasu, chyba się w to zaangażuję bardziej, bo to chyba jedyna rzecz która daje mi frajdę.
Przechodząc do meritum, czuję się zniszczony psychicznie. Wiem, że nie miałem na co liczyć przygotowując ten "projekt". Wiedziałem co się stanie dzisiaj. Ale to się właśnie teraz dzieje. Jest płacz, jest ból, jest przygnębienie i zrezygnowanie. Tak źle dawno się nie czułem. Ale to nie jest niespodzianka, bo wiedziałem że tak się skończy. Ja jestem tutaj, a M. jest tam. I tak prawdopodobnie zostanie. Na zawsze. Po za pięknymi wspomnieniami, nie mam nic. Boli.
Myślę, że kończę z tym. Nie wiem kiedy się pozbieram i czy się pozbieram. To będą najgorsze święta, najgorszy nowy rok i najgorszy cały rok w moim życiu. Nie wyobrażam sobie życia bez niej i przyszłości bez niej. Ale to już zostanie dla mnie. Na razie koniec. Fajnie by było, jakby pojawiła się jeszcze jakaś okazja do napisania z tej gry. Na teraz - gra jest skończona.
M. Kocham Cię.